Czy trudno nauczyć się języka japońskiego?
Czy język japoński jest trudny?
W Polsce, ale i w wielu krajach na świecie, język japoński cieszy się ogromną popularnością. Miłośnicy kultury japońskiej w naturalny sposób dojrzewają do tego, że warto jest nauczyć się choć podstaw języka. Chcą móc w pełni cieszyć się eksploracją różnych dziedzin kultury czy sztuki japońskiej i korzystać z oryginalnych źródeł informacji.
Wiele osób nie podejmuje nawet nauki, sądząc, że język japoński jest trudny. Wydaje się nam, Europejczykom, że języki azjatyckie są zbyt skomplikowane. Mimo to od lat kursy języka japońskiego cieszą się u nas ogromnym zainteresowaniem. Nawet Japończycy dziwią się, dlaczego tak wielu Polakó pragnie się uczyć ich języka. Zastanawiające jest także, dlaczego spora część uczących się rezygnuje po niedługim czasie z nauki. Czy może to być dowodem na to, że język japoński jest bardzo trudny?
Z mojej praktyki wynika, że Polacy uczą się języka japońskiego łatwiej i szybciej niż wiele innych narodowości. W większości przypadków nie mamy problemów z prawidłową i naturalną wymową japońską. To prawdopodobnie dzięki temu, że mamy skomplikowany i bogaty system fonetyczny. Japońskie sylaby otwarte (np. i, ro, ha, ni, ho, he, to) zazwyczaj nie stanowią dla nas problemu.
Zatem jakie umiejętności i zdolności są potrzebne do nauki języka japońskiego?
Tak jak w przypadku nauki każdego języka przydatne są tzw. „zdolności językowe”. Są to:
- słuch, który nazywam muzykalnością. Szybko nauczymy się naturalnie wymawiać japońskie słowa i prawidłowo intonować zdania, jeśli mamy słuch. Powinniśmy słyszeć i umieć powótrzyć poszczególne dźwięki mowy, nawet niewiele różniące się od siebie (jak np. sia i sija). Ważne, aby umieć bez trudu odnaleźć akcent w obcym wyrazie czy zdaniu i nie przenosić polskiego akcentu dychtonicznego. Powinniśmy też odróżnić długość sylab (jak np. oki, ookii).
- pamięć, czyli umiejętność szybkiego uczenia się i zapamiętywania słów. Mówi się, że jeśli ktoś nauczył się jednego języka obcego, to łatwo przyjdzie mu akwizycja kolejnych. Jeśli nauczyliśmy się uczyć i znamy metody zapamiętywania, to nauka może być łatwa, przyjemna i efektywnawiemy. Powinniśmy być świadomi, które z metod są najbardziej dla nas (słuchowców, wzrokowców, kinestetyków) odpowiedne.
- kompetencja językowa, którą ogólnie nazywam indywidualne umiejętności komunikacyjne danej osoby. Jest to między innymi bogaty zasób słów, wyczucie językowe i empatia, znajomość i poszanowanie zasad gramatyki języka ojczystego. Ważna jest także umiejętność dostosowania właściwego języka czy stopnia grzeczności wobec interlokutora. Istotna jest też zdolność „kodowania” i „dekodowania” informacji w zależności od kontekstu. „No, ładnie” nie zawsze znaczy, że coś jest rzeczywiście ładne. Ważne więc, żeby najpierw umiejętnie posługiwać się własnym językiem i być uważnym na prawidłową mowę. Powinno się korzystać z bogatego zasobu słów i wyczuwać niuanse wypowiedzi. Takie osoby mają szansę uczyć się szybko języka obcego, a następnie sprawnie nim się posługiwać.
W przypadku nauki języka japońskiego przydatne są jeszcze dodatkowe umiejętności uczących się.
Związane to jest głównie z pismem japońskim, koniecznością zapamiętania i używania wielu znaków ideograficznych.
- pamięć wzrokowa, niekoniecznie fotograficzna, jest to zdolność do trwałego zapamiętywania obrazu. Osoby, które taką pamięć wzrokową u siebie zauważają, łatwiej i zdecydowanie szybciej będą się uczyć japońskiego pisma. Ci, którzy takiej pamięci nie mają, muszą nowe znaki wielokrotnie powtarzać, aby pisać je odruchowo.
- zdolności manualne, choć nie muszą to być zdolności plastyczne i umiejętność rysowania czy malowania. Istotne jest schludne i uważne pismo języka rodzimego. Wielu Polaków tłumaczy brzydkie pismo pośpiechem, charakterem, genami odziedziczonymi po rodzicach. Pismo dzieci i młodzieży jest ostatnio coraz brzydsze i bardziej niechlujne. Wydaje się, że ani nauczyciele, ani rodzice nie starają się tego zmienić. Mamy tendencję tłumaczyć, że charakter pisma nie ma znaczenia w życiu (lekarze przecież zazwyczaj brzydko piszą). Sądzimy, że w przyszłości i tak będziemy używać wszyscy klawiatury komputera. Tymczasem w kulturze japońskiej pisanie, tak jak kaligrafowanie, traktowane jest jak sztuka. Istotny jest więc kształt znaków, czytelność, prawidłowa kolejność i kierunek pisania elementów znaku, precyzja stawiania kresek.
- praworęczność, znaki japońskie kaligrafuje się według określonych, sztywnych zasad. Można je zachować jedynie poprzez pisanie prawą ręką. Osoby leworęczne dobrze wiedzą, jak trudno pisze się np. kreski poziome zaczynając od lewej strony. Często trzymają wtedy długopis pod nienaturalnym kątem, przekręcają zeszyt, by dłoń nie brudziła zapisanego już tekstu. Choć można nauczyć się prawidłowo stawiać długopisem kreski w ideogramach lewą ręką, to na pewno nie jest to wygodne. W przypadku sztuki, jaką jest kaligrafia japońska, właściwie jest to niemożliwe. Znaki pisane pędzlem i tuszem mają charakterystyczny kształt. Kreski zaczynają się i kończą specyficznymi zgrubieniami, które osiąga się poprzez postawienie pędzla na papierze pod odpowiednim kątem. Kreski należy ciągnąć we właściwym kierunku. Ogólnie rzecz ujmując: ideogramy japońskie są stworzone dla osób piszących prawą ręką.
Czy to znaczy, że jeśli nie mamy powyższych zdolności i umiejętności, to nie ma sensu podejmować nauki tego języka?
Oczywiście że nie, ponieważ pracą, zapałem i wytrwałością można pokonać wszelkie trudności. Ważne też, aby uczyć się pod kontrolą dobrego i doświadczonego lektora. Nauczyciel w razie problemów kursanta, ucznia czy studenta będzie umiał podpowiedzieć najwłaściwsze metody nauki. Dostosuje też program i charakter kursu do możliwości uczących się. Istotne jest także, z jakich źródeł i materiałów dydaktycznych korzystamy. Większość podręczników i słowników do języka japońskiego pisana jest po angielsku lub z myślą o anglojęzycznym odbiorcy. To oczywiste, że Polacy szybciej i efektywniej uczą się ze źródeł dydaktycznych napisanych w języku polskim. W przypadku samodzielnej nauki warto zadbać o to, aby były wiarygodne i kompletne. Inaczej, przykładowo korzystając z chaotycznych wizualnych materiałów internetowych, nieopacznie można się nauczyć mówić śmiesznie po japońsku. Np. w którymś z dialektów języka japońskiego lub na niskim poziomie grzeczności (tak jakbyśmy rozmawiali z kolegą lub członkiem własnej rodziny).
Można nauczyć się języka charakterystycznego dla kobiet czy mężczyzn (np. w przypadku nauki indywidualnej tzw. jeden na jeden). Gdy nauczycielem jest Japonka, nauczymy się mówić bardzo grzecznie i delikatnie. Będziemy często używać żeńskich elementów językowych, co w przypadku mężczyzny mówiącego takim językiem będzie nienaturalne. I odwrotnie. Nierzadko zdarza się słyszeć w mowie cudzoziemców w Japonii niepasujące elementy charakterystyczne dla różnych odmian języka. Są to wyrażenia typowe dla osób starszych lub dzieci, innej płci czy regionów. Mowa zdradza, od kogo i gdzie japonista uczył się języka.
W moich podręcznikach znajdziesz materiał do nauki języka japońskiego na wszystkich poziomach. Poniżej link do podręcznika do nauki języka japońskiego na poziomie podstawowym.
Zatem co jest trudnego w nauce języka japońskiego?
Dla Polaków może się okazać trudne odnalezienie w gramatyce japońskiej. Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem do fleksji charakterystycznej dla naszego języka. W językach europejskich, pochodzących z rodziny indoeuropejskiej, mamy podobną konstrukcję zdania. Tymczasem język japoński jest przykładem nielicznych języków aglutynacyjnych. Najprościej i najogólniej można opisać, co to znaczy, porównując np. do budowy niemieckich liczebników złożonych (zweiundzwanzig). Rozmaite formy wyrazowe oraz cząstki i końcówki japońskie łączą się w całość. Np. polskie wyrażenie „było ciepło” będzie nierozerwalnym zwrotem „atatakakatta”, a „chcę pojechać” to „ikitai”.
Niewątpliwie trudne jest opanowanie języka japońskiego na zaawansowanym poziomie. Od osoby posługującej się japońskim na tym poziomie oczekuje się dobrej znajomości i wprawy w zastosowaniu mowy ugrzecznionej tzw. „keigo”. Opanowanie zasad i form grzecznościowych jest trudne także dla samych Japończyków. Jest to jednak obowiązkiem w życiu dorosłego człowieka poruszającego się w społeczeństwie japońskim. Młodzi ludzie, nowi pracownicy firm japońskich przechodzą odpowiednie szkolenia. Muszą najpierw uporządkować sobie wiedzę na temat „keigo” i nabyć koniecznej praktyki w jej stosowaniu. Naturalne więc, że nam – uczącym się języka japońskiego w naszym kraju, jest jeszcze trudniej nabyć takiej ogłady. Na szczęście dla nas Japończycy są bardzo wyrozumiali wobec turystów czy studentów i wybaczają nam błędy tego typu. Nie oczekują nawet, że znamy tak zaawansowane formy jak mowa ugrzeczniona. Zupełnie inaczej to wygląda, gdy staramy się o pracę w Japonii. Język biznesowy z wszelkimi formami grzeczności, są wtedy koniecznością.
Problemem dla niektórych może się okazać nauka pisma japońskiego. Japończycy posługują się trzema systemami pisma: dwoma sylabariuszami (odpowiedniki alfabetu) i ogromnym zestawem ideogramów (około 50.000 znaków). Nauka jedynie sylabariuszy, z których każdy składa się z 47 znaków, bywa dla części uczących się żmudna i trudna. Należy pamiętać jednak, że sylabariuszy bez ideogramów używają w Japonii jedynie kilkulatki. To znaczy, że aby cokolwiek przeczytać i napisać, należy poznać dużą pulę znaków „kanji”. Im więcej, tym lepiej.
Czy warto się uczyć?
Gramatyka japońska, gdy się ją pozna, zbytnio nie przysparza problemów. Stosunkowo mało jest wyjątków i form nieregularnych. Wystarczy zrozumieć konstrukcję przykładowego zdania i jak w oparciu o wzór matematyczny zastosować ją we własnych próbach wypowiedzi.
Wymowa słów japońskich jest dla Polaków stosunkowo łatwa i przejrzysta. Nie trzeba właściwie się jej uczyć, wystarczy w większości przypadków odczytać japońskie wyrazy wymawiając zgłoski po polsku.
Nauczywszy się niewielkiej liczby zwrotów i słów można całkiem sprawnie komunikować się z Japończykami. Porozumiewają się bowiem często na podstawie domysłu, wyczucia i obserwacji sytuacji. Tym samym zwrotem (np. onegai-shimasu) można się posłużyć w różnych okolicznościach. Wtedy gdy podajemy list do wysłania na poczcie lub podchodzimy z koszykiem do kasy. Także wtedy, gdy zostawiamy rzeczy do prania w pralni czy wskazujemy kelnerowi potrawę w menu.
Japończycy używają, zwłaszcza w stosunku do obcych osób, zwrotów formalnych i utartych sformułowań. Można więc z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, jak potoczy się rozmowa. Trzeba tylko opanować rytualne formy grzecznościowe, tematy prostych rutynowych konwersacji i właściwe reakcje na japońskie pozdrowienia. Okaże się wtedy, że wystarczy nam podstawowy zasób słów i gramatyki japońskiej. Zatem bardzo łatwo nauczyć się mówić po japońsku na poziomie podstawowym. Trudniej jest opanować japońskie pismo, czytać oraz pisać po japońsku. „Poziom turystyczny” języka japońskiego można opanować bardzo szybko, nawet w ciągu kilku miesięcy.
Najwięcej przyjemności i satysfakcji przynosi jednak możliwość komunikowania się z Japończykami na innym szczeblu. Mam na myśli „wyższy stopień wtajemniczenia”, kiedy to otwierają się przed nami. Wtedy to Japończycy odkrywają skryte tajemnice wspaniałej japońskiej kultury i wielowiekowej tradycji.
Przeczytaj również artykuł – czym kierować się przy wyborze kursu: https://matsuki.pl/kurs-jezyka-japonskiego/
Nowatorska metoda nauki języka japońskiego – wpis na blogu: Nowatorska metoda nauki japońskiego
oraz film omawiający użycie – Uczki do języka japońskiego