Tokyo Tower – czy warto zwiedzić

Tokyo Tower

Tokyo Tower – czy warto zwiedzić

18.11.2022
Kategoria: Dla turysty
reklama sklepu

Jeszcze w 2022 roku najbardziej popularnym miejscem turystycznym w Tokio była wieża o angielskiej nazwie Tokyo Tower. Jest to właściwie główny symbol Tokio. Każdy cudzoziemiec turysta trafia tam, aby obejrzeć panoramę miasta. Wieża, stalowy maszt radiowy, przypomina kształtem paryską siostrzaną budowlę. Wybudowano ją w grudniu 1958 roku. Była wtedy szczytowym osiągnięciem architektonicznym w Japonii. Trzeba pamiętać, że nie chodzi tylko o wysokość budowli w Japonii (w tym przypadku jest to 333 m), ale także o zabezpieczenia przed ewentualnymi katastrofami takimi jak trzęsienia ziemi czy silne tajfuny. O budowie i architektach wieży można dowiedzieć się na miejscu. Przygotowano stosowne informacje nie tylko po japońsku ale także po angielsku.

wieża Tokyo tower

Wycieczka do Tokyo Tower

Na wycieczkę do Tokyo Tower trzeba przeznaczyć około 3 godzin. Przede wszystkim dojazd na miejsce nie jest najłatwiejszy. Tokyo Tower znajduje się w dzielnicy Minato. Można tam dojechać z różnych kierunków, ale potem trzeba przejść na piechotę np. z Roppongi, Kamiyachō, Hamamatsuchō lub stacji Shibakōen. Czerwoną wieżę widać z daleka, więc trudno zabłądzić.

Na parterze jest kilka sklepów z pamiątkami, słodyczami, automatami do gier, restauracje itp. Jest też salon gier VR z samochodami wyścigowymi. Tu też kupuje się bilety, ponieważ wjazd na wieżę jest odpłatny. I w tym momencie wielu turystów zastanawia się, jaki bilet kupić. Można bowiem wyposażyć się w bilet na wjazd tylko do połowy wieży na tzw. główny taras, który jest na wysokości 150 m (1200 JPY w przypadku dorosłych). Można też zapłacić więcej i wjechać najwyżej jak można czyli na wysokość 223,55 m (koszt całkowity 3000 JPY).

Schody czy winda

Zazwyczaj większość odwiedzających wybiera kurs windą, ale w dni wolne gdy schodzą się do wieży tłumy, trzeba czasem długo czekać w kolejce. Wtedy pozostają schody… 600 stopni! Niektórzy goście traktują wspinaczkę jak trening. Ponoć wejście po 600 stopniach zajmuje około kilkunastu minut.

Na główny taras wjeżdża się szybciutko, około 47 sekund. Winda jedzie z prędkością 180 m na minutę. Z tego poziomu (są to dwa pietra) można obejrzeć panoramę Tokio i zobaczyć ziemię przez niewielkie szklane okna w podłodze. To ciekawe doświadczenie, gdy świadomi stosownych zabezpieczeń i tak ze strachem stąpamy bardzo delikatnie po szybie w podłodze. Dla osób, które pierwszy raz widzą panoramę Tokio, widok bezkresnej metropolii robi duże wrażenie.

Na tym poziomie można wypić napój czy zjeść lody w niewielkiej kawiarence lub też kupić drobne pamiątki w sklepiku. Jest tu też nawet miniaturowa świątynia – chram shintō – poświęcona wieży. Stanęła tu w dwudziestą rocznicę wybudowania Tokyo Tower. Jest to najwyżej usytuowana świątynia w Tokio.

Górna platforma obserwacyjna – wieża Tokyo tower

Zwiedzający z tańszymi biletami na tym kończą przygodę z wieżą. Ci, którzy wybierają pełny kurs, przechodzą do oznaczonej windy prowadzącej na górę. Japończycy działają bardzo precyzyjnie. Bilety zakupione na najwyższy punkt wieży, mają wyznaczony czas czas nawet co do minut. Wiadomo, o której godzinie należy stawić się przy windzie.

Od tej chwili zwiedzający z droższymi biletami stają się gośćmi VIP. Zebrani w niewielkim pomieszczeniu mogą wysłuchać krótkiej opowieści (po japońsku) o budowie i twórcach Tokyo Tower. Następnie przechodzi się do tajemniczego pomieszczenia zaaranżowanego na starą bibliotekę, gdzie twórcy wieży przemawiają do gości z obrazów.

Po wyjściu z tajemniczego pokoju gości częstuje się kubeczkiem napoju. Tu czeka na gości fotograf, który każdemu robi pamiątkowe zdjęcie. Jedno jest w cenie biletu, ewentualnie inne, większe za stosowną opłatą. Popijając sok lub herbatę, goście mogą przez chwilę pooglądać jeszcze panoramę Tokio.

Otwierają się drzwi specjalnej mini windy, w której czeka windziarka informująca, dokąd będzie wiozła gości. Okazuje się, że trzeba się będzie jeszcze raz przesiąść do kolejnej windy. Przez szklane ściany i gołe metalowe przęsła można oglądać uciekające w dół budynki.

Ponieważ nie ma tu pięter, oznaczenie wysokości, na której winda się znajduje, to rysunek wieży z podświetlanymi jej fragmentami. Wreszcie sam szczyt. Winda otwiera się na niewielki okrągły taras z lustrzanymi ścianami, które mają stworzyć wrażenie większej przestrzeni. Wszyscy wykorzystują tu okazję i fotografują Tokio z każdej strony. Jest wysoko, widać wygiętą linię horyzontu i ciasno zabudowaną metropolię.

Czy warto jechać na samą górę ?

To oczywiście zależy od naszej woli, możliwości czasowych i finansowych. Konkurencją dla wieży są głównie dwa punkty na mapie stolicy. Po pierwsze: najwyższa wieża telewizyjna i widokowa na świecie – Skytree (634 m) na północnym wschodzie Tokio. Jest więc dwukrotnie wyższa niż wieża Tokyo Tower, nowoczesna, na niższych piętrach są liczne sklepy i restauracje. Właściwe jest to wielopiętrowy dom handlowy. Wjazd windami na górę, na wysokość pierwszego tarasu widokowego czyli 350 m, (niektóre windy są przyspieszone) trwa około 50 sekund i jest droższy. Wyższy taras widokowy jest na poziomie 450 m nad ziemią. Z tej wysokości zwiedzający patrzą na Tokio jakby unosili się w powietrzu. Bilety kupione na miejscu kosztują odpowiednio 2100 jenów i 3100 jenów za osobę dorosłą.

Łatwiejszy jest za to dojazd do tej wieży. Odwiedzając historyczną dzielnicę Asakusa, wystarczy wsiąść do metra linii o tej samej nazwie i przejechać dwa przystanki. Stacja końcowa jest dokładnie pod Skytree, wystarczy wjechać schodami ruchomymi.

Drugą opcją jest zupełnie bezpłatny wjazd na jedną z dwóch wieży Tokio Metropolitan Government Buildng w Shinjuku. Budynek ten ma dwie wieże: północną i południową, które są czynne jednocześnie lub też gdy jedna jest zamknięta, działa druga. Na ich górnych piętrach są platformy widokowe (202 m nad ziemią). Panorama jest przepiękna, rano w bezchmurny dzień można zobaczyć Górę Fuji. Najczęściej jednak jej nie widać. Wieże są bardzo popularne wśród cudzoziemców, których jest często więcej niż Japończyków. Znamienne jest, że to budynek rządowy, więc przestrzega się tu ścisłych zasad bezpieczeństwa. Przed wejściem do wind sprawdzane są bagaże podręczne wszystkich gości.

Kolejka do wind czasem jest tak długa, że trzeba się przygotować na kilkadziesiąt minut czekania.

Wracamy do wieży

Zazwyczaj turyści są nieświadomi tego, że wjeżdżając lub wchodząc na taras widokowy, docierają zaledwie do połowy wysokości wieży. Z tego poziomu i tak widać imponującą panoramę Tokio, zatokę, słynny Rainbow Bridge. Jednak w wakacyjne dni, gdy turystów na wieży jest bardzo wielu, przejście wokół tarasu nie należy do szczególnej przyjemności. Zwiedzający niczym w paradzie pingwinów idą za sobą krok w krok, czasem nawet nie zauważając okna w podłodze. Dochodząc do wind prowadzących na samą górę wieży, dowiadują się, że trzeba dopłacić jeszcze więcej, odczekać sporo w kolejce, więc zazwyczaj z tej przyjemności rezygnują. Wracając zaś na ziemię mają pewien niedosyt, bo wycieczka trwa stosunkowo krótko, poza rozejrzeniem się wokół na Tokio nie ma żadnych ciekawych czy dodatkowych atrakcji.

Wjazd na samą górę rekompensuje te niedostatki. Owszem, wycieczka robi się droższa (3000 jenów to około 120 zł od osoby według kursu w 2022 roku), ale wrażeń i pamiątek (profesjonalne zdjęcie!) jest więcej. Najbardziej docenią wjazd na szczyt i dodatkowe prelekcje czy ciekawe wyjaśnienia osoby posługujące się językiem japońskim i to w stopniu zaawansowanym. Skompletowanie ekipy turystów, do których wyznaczony pracownik mówiłby po angielsku, na pewno wydłużyłoby czas zwiedzania, ponieważ takich grup jest niewiele.

Wieczorem Tokyo Tower nabiera szczególnego charakteru. Jest podświetlana, kolorowe oświetlenie zmienia się, więc widać ją z daleka. Jawi się niczym przepięknie ubrana panna zwracająca na siebie uwagę wszystkich w mieście. Wielu turystów przechadzając się wieczorem po Roppongi zahacza też o kolorową wieżę Tokyo Tower.  

Wycieczkę do Tokyo Tower warto połączyć ze spacerem po parku Shiba, który znajduje się u stóp wieży. Koniecznie także trzeba dodać do kursu odwiedziny w pobliskiej świątyni Jōzōji. Niezapomniane wrażenie robią tam setki bożków Jizō w czerwonych czapeczkach i śliniaczkach.

Polecam też wpis o wycieczce do Asakusy: https://matsuki.pl/wycieczka-po-tokio-asakusa/

Zobacz również inne artykuły: