Dziękuję i przepraszam po japońsku

podstawowe zwroty grzecznościowe dziękuję

Dziękuję i przepraszam po japońsku

09.05.2022

Podstawowe japońskie zwroty grzecznościowe – prawdziwe znaczenie

znaki kanji - zeszyt do ćwiczeń
Nowość na rynku

Rozpoczynając naukę języka obcego poznajemy najważniejsze – podstawowe zwroty grzecznościowe takie jak: dzień dobry, do widzenia, dziękuję, przepraszam itd. Przyjmujemy zazwyczaj, że oznaczają one dokładnie to samo, co w naszym języku. Rzadko kiedy zastanawiamy się nad głębszym znaczeniem tych zwrotów w języku rodzimym, więc nie poświęcamy też zbytnio uwagi etymologii ich odpowiedników w języku obcym.

Ucząc się języka japońskiego, zapamiętujemy, że na powitanie mówi się albo konnichi-wa, albo ohayō gozaimasu. Dopiero wtedy zadajemy sobie pytanie, jaka jest różnica pomiędzy tymi pozdrowieniami, z czego one się wywodzą, co dokładnie znaczą i kiedy można je zastosować. W następnych lekcjach okazuje się dodatkowo, że Japończycy witają się także na jeszcze inne sposoby.

Przekładając podstawowe zwroty grzecznościowe z jednego języka na drugi, mamy tendencję do uproszczania, tłumaczenia ich rodzimymi odpowiednikami, które nie zawsze są tożsame. Japońskiego zwrotu grzecznościowego używanego na koniec przedstawienia się drugiej osobie „yoroshiku onegai-shimasu” właściwie nie ma jak przetłumaczyć na język polski, ponieważ brzmiałby zupełnie nienaturalnie i nie miałby sensu. Typowe tłumaczenie „miło mi pana poznać” jest bardzo daleko idącą interpretacją, substytutem japońskiego stwierdzenia odnoszącego się raczej do prośby, aby zachować przyjacielskie relacje pomiędzy stronami. Z powodu braku właściwego odpowiednika używamy bliskoznacznego zwrotu, podobnego w charakterze, używanego w formalnych sytuacjach w Polsce, gdy poznajemy nową osobę.

książka Japoński węzełek

Niezrozumienie znaczenia niektórych japońskich zwrotów grzecznościowych może doprowadzić do śmiesznych lub tragicznych w skutkach sytuacji. Jesteśmy zaskoczeni tym, że w sytuacji gdy my (Europejczycy) czujemy potrzebę podziękowania, Japończycy przepraszają (np. gdy ktoś podnosi nam upuszczony przedmiot). Jesteśmy zdumieni, gdy Japończycy zestawiają w jedno sformułowanie grzecznościowe słowo „dziękuję” oraz „przepraszam” (np. odbierając od nas nieoczekiwany prezent).

Poniżej omówimy najbardziej popularne japońskie podstawowe zwroty grzecznościowe, przeanalizujemy ich genezę, wyjaśnimy ich prawdziwe znaczenie i podamy przykładowe sytuacje, kiedy można je zastosować.

Dzień dobry po japońsku

Ohayō gozaimasu – tłumaczy się powszechnie jako dzień dobry używane rano. To dlatego, że zwrot ten znaczy: „jest wcześnie, ty jesteś wcześnie”. Nie jest to zatem po prostu odpowiednik angielskiego „Good Morning”. Owszem, używa się go rano, do godzin przedpołudniowych, kiedyś podawano godzinę 10:00 jako granicę. Najważniejsze jednak jest to, że stosuje się ten zwrot jedynie wobec znajomych, których często widujemy. Mogą to być koledzy w pracy, sąsiedzi, nauczyciele w szkole itp. Wchodząc do sklepu czy urzędu, nie używa się tego zwrotu. Nawet w przypadku gdybyśmy poznawali kogoś nowego o poranku, to powinniśmy użyć uniwersalnego pozdrowienia „Konnichi-wa”.   

Ogenki desu-ka? – tłumaczone dosłownie jako: „jak się czujesz, jak się masz”. Jeszcze dokładniej byłoby: „czy jesteś zdrowy”. Nie jest to absolutnie pytanie o faktyczny stan zdrowia, to tylko zwrot grzecznościowy. Oczekuje się na to pytanie pozytywnej odpowiedzi wypowiedzianej ze szczerym uśmiechem na twarzy. Nie można więc uskarżać się na jakiekolwiek bóle, choroby czy inne życiowe problemy. To pytanie należy traktować właściwie jak przywitanie, przytaknąć, że wszystko w porządku i podziękować.

Do widzenia po japońsku

Sayōnara – powszechnie znane jako „do widzenia”. Jest to rzeczywiście pozdrowienie składane komuś na koniec spotkania, ale nie niesie życzenia czy prośby o ponowne spotkanie, jak w polskim pożegnaniu. Jest to skrócona wersja starej formy sayōnaraba, inaczej mówiąc: sore de-wa, którą można przetłumaczyć na „skoro tak, to…” (już czas się rozstać). Kiedyś Japończycy żegnali się pozdrowieniem sayōnaraba gokigen`yō (zatem żegnaj i bądź zdrów). Skrócono je do pierwszej części, która oznacza pożegnanie na bardzo długi okres lub nawet na zawsze, podobnie do polskiego „żegnaj”.

Odaiji-ni – tego zwrotu należy się nauczyć, aby móc pożegnać się z osobą podupadającą na zdrowiu lub z rodziną chorego. Nie jest to zwyczajne „do widzenia” ani „żegnaj”, jest to życzenie zdrowia. Rozwinięta forma tego pozdrowienia to: Odaiji-ni nasatte kudasai czyli „Proszę na siebie uważać”. Pożegnanie z chorym poprzez zwrot sayōnara (żegnaj, nie wiadomo czy się jeszcze zobaczymy) byłoby co najmniej niefortunne.

Przepraszam po japońsku

Sumimasen – to bardzo często słyszany na co dzień zwrot grzecznościowy, tłumaczony jako „przepraszam”. Używa się go gdy chcemy zapytać kogoś o drogę, wyrażamy żal za swój drobny nietakt, przywołujemy kelnera w restauracji. Stosuje się go także wtedy gdy przyjmujemy prezent lub reagujemy na pomoc od nieznajomego. Wielu cudzoziemców dziwi się, widząc takie sceny w Japonii, kiedy zamiast podziękowania używa się przeprosin. Warto poznać znaczenie tego słowa, a rozterki te znikną całkowicie.

Sumimasen (w mowie potocznej często słychać suimasen) jest to forma zaprzeczona czasownika oznaczającego „zakończyć, wykonać”.

Ki-ga sumu

Kiedyś Japończycy używali tego czasownika w zwrocie ki-ga sumu, które można przetłumaczyć na „emocje się uspokajają, znikają”. Ki-ga sunda w czasie przeszłym oznaczało „uspokoiłem się, jestem usatysfakcjonowany, zrobiło mi się dobrze na sercu”. Można sobie wyobrazić takie uczucie, gdy np. kogoś przepraszamy za zgubienie czy też zepsucie jego własności. Jesteśmy stremowani, podenerwowani, dobieramy ładne słowa, aby przeprosić i udobruchać rozmówcę. Gdy wreszcie wybacza nam, odczuwamy radość, rozluźnienie jakby ciężar spadł nam z serca.

To uczucie nazywało się właśnie po japońsku zwrotem Ki-ga sumu. Używało się go we wszystkich sytuacjach, gdy ktoś chciał przeprosić, poprosić, błagać o wybaczenie itp. Forma negacji (ki-ga sumanai / sumimasen) znaczy więc, że uczucie zadowolenia, zrelaksowania, uspokojenia jeszcze nie nadeszło, a może nawet nigdy nie nadejdzie. Można więc rozumieć, że sumimasen jest obietnicą dozgonnej wdzięczności lub zapowiedzią wiecznej skruchy. Zwrotu tego używało się zarówno w celu przeproszenia kogoś, jako prośbę o wybaczenie czy też podziękowanie. We wszystkich tych sytuacjach podkreślano, że serce nigdy nie zapomni emocji takich jak żal i skrucha bądź też radość i wdzięczność.

Zatem gdy Japończyk na czyjąś pomoc reaguje zwrotem sumimasen, to znaczy, że odczuwa zażenowanie, że jest dla kogoś ciężarem. A gdy dostaje nieoczekiwany prezent, nie dziękuje tylko zaręcza, że będzie o tym pamiętać i żałuje, że nie może się zrewanżować. Przypisanie wyrażeniu sumimasen jedynie tłumaczenia „przepraszam” okazuje się więc niepotrzebnym uproszczeniem i zawężeniem jego znaczenia.

Shitsurei-shimasu – to kolejny zwrot tłumaczony jako „przepraszam”. Dosłownie znaczy on przyznanie się do braku dobrych manier. Mówi więc, że jesteśmy świadomi, iż nasze działanie czy zachowanie jest wbrew etykiecie. Dlatego używa się go wszędzie tam, gdzie spotykamy sytuacje formalne jak: wejście do gabinetu dyrektora, kończenie rozmowy telefonicznej, zajmowanie wskazanego przez profesora miejsca. Gdy zdarza nam się jakiś lapsus bądź faux pas, mówi się w czasie przeszłym shitsurei-shimashita czyli „przepraszam, że zachowałem się niezgodnie z etykietą”.

Dziękuję po japońsku

Dōmo – to lakoniczne słowo tłumaczone zazwyczaj jako „dziękuję”. Tymczasem jest to japońskie wyrażenie przysłówkowe, pochodzące od dō-mo ienai czyli „nie ma jak tego wyrazić słowami”. Po dōmo powinien więc pojawić się jakiś czasownik albo przymiotnik. Dōmo arigatō, dōmo sumimasen, dōmo mōshiwake arimasen, dōmo shitsurei shimashita. Okaże się wtedy, że słowo to ma raczej znaczenie „bardzo”, „znacznie”, „na prawdę” itp. To tłumaczy, dlaczego zwrotu dōmo sumimasen nie należy traktować jak brak czyjejś decyzji, czy powinno się dziękować, czy też przeprosić. To wzmocnione „bardzo przepraszam”.

Arigatō – najbardziej znany chyba japoński zwrot grzecznościowy tłumaczony jako „dziękuję”. Arigatō gozaimasu zaś to „dziękuję bardzo”. Jego prawdziwy sens skrywają części składowe pochodzące ze starej japońszczyzny. Jest to bowiem kombinacja czasownika aru „być” oraz przymiotnika katai, który można byłoby przetłumaczyć jako „trudny”. Stara postać arigatai, arigatashi przeobraziła się z biegiem czasu w arigataku, a następnie w arigatō. Znaczenie tego zwrotu więc to „rzadko się zdarza”, „trudno to zaobserwować”, „to wyjątkowa i cenna  sytuacja, która rzadko się zdarza”. Zatem Japończycy wyrażają w ten sposób nie tylko swoją wdzięczność wobec kogoś. Dziękując, podkreślają jednocześnie także czyjąś dobroć i wyjątkowe działanie, zachowanie itp.   

Miło mi cię poznać – po japońsku

Hajimemashite – jest zwrotem, którego używają obydwie osoby, które się sobie przedstawiają. Wyrażenie to pochodzi od czasownika hajimeru „zaczynać”, więc oznacza potwierdzenie faktu, że dla obu stron jest to rozpoczęcie znajomości. W anglojęzycznych podręcznikach tłumaczy się to zazwyczaj odpowiednikiem „How do you do”, po polsku nie ma takiego. Często podaje się grzecznościowy zwrot „Miło mi pana/panią poznać”, choć bliższy byłby chyba: „My się jeszcze nie znamy”.

Yoroshiku onegai-shimasu – to bardzo często używany zwrot grzecznościowy w Japonii, ale trudno go przetłumaczyć na polski. Byłoby to „bardzo cię proszę” w znaczeniu prośby. Po polsku dodajemy w takich sytuacjach czasowniki jak np.: proszę wejść, bardzo proszę spróbować, proszę się czuć jak u siebie itp. Tymczasem po japońsku wystarczy użyć powyższego zwrotu w każdej sytuacji pod koniec danej interakcji bez żadnego czasownika. Tak kończymy pisać maile, w których prosimy kogoś o jakieś działanie. W ten sposób prosimy o wysłanie listu na poczcie, czy wreszcie pod koniec przedstawiania się. Używamy tego zwrotu, gdy prosimy kogoś o miłe relacje z nami, pomoc, współpracę, przyjemną atmosferę itp.

Na komplement nie dziękować

Jak widać, ucząc się podstawowych zwrotów w języku obcym, warto poznać także ich prawdziwe znaczenie i zastosowanie w praktyce. Może się okazać bowiem, że zwyczaje kulturowe są odmienne niż nasze. Dowiemy się na przykład, że w Japonii nie wypada podziękować za komplement. Byłoby to przyznaniem się do tego, że jesteśmy świadomi własnych talentów, urody czy gustu. Nie wypada w Japonii mówić o sobie dobrze, przechwalać się czy choćby przytakiwać komplementom. Zwykłe japońskie „dziękuję” nie może być wtedy użyte, powinno się stanowczo zaprzeczyć wszelkim pochwałom.

Zwyczaje kulturowe często ukrywają się właśnie w zwrotach grzecznościowych utartych jako formułki, których używa się w danej sytuacji. Można się ich po prostu nauczyć i recytować za każdym razem, gdy dana sytuacja ma miejsce. Dużo więcej satysfakcji przynosi jednak rozumienie tych słów. Wypowiadamy je wtedy bardziej „prawdziwie”. Patrzymy wtedy głęboko w oczy rozmówcy, jakbyśmy chcieli go przekonać, że naprawdę wiemy, co mówimy.

reklama sklepu

Polecam inne lekcje w sekcji bloga Język japoński : https://matsuki.pl/jezyk-japonski/

Szeroki wybór książek (mojego autorstwa) do nauki języka japońskiego znajdziesz w naszym sklepie: https://wszystkojedno.com.pl/kategoria-produktu/ksiazki-jezyk-japonski/

Zobacz również inne artykuły: