14 zaskakujących faktów, o których warto wiedzieć przed podróżą do Japonii
Pierwsza podróż do Japonii często wiąże się z ogromnymi przeżyciami zarówno tymi przyjemnymi, jak i nieoczekiwanymi i zaskakującymi. Każdy życzyłby sobie tylko tych dobrych wspomnień, ale rzeczywistość bywa frustrująca. Aby oszczędzić sobie tych mniej przyjemnych przygód i zaskoczenia, warto przed podróżą poczytać nieco i poznać choć w minimalnym zakresie kulturę, język, zwyczaje i zasady regulujące życie w danej społeczności. Oto 14 przydatnych informacji, z którymi warto się zapoznać przed przyjazdem do Japonii. Dotyczą one nie tylko organizacji życia społecznego, ale także istotnych kwestii interesujących turystów podróżujących do Kraju Kwitnącej Wiśni. Kolejność przytaczanych przykładów nie jest przypadkowa, wynika z częstotliwości zgłaszanych przez cudzoziemców uwag i skarg.
1. Podróż do Japonii – Gotówka i karty kredytowe
Japończycy zawsze przedkładali gotówkę nad karty kredytowe. Kiedyś korzystanie z kart w Japonii oznaczało kłopoty finansowe, konieczność posiłkowania się kredytem. Wszyscy woleli więc trzymać w portfelu bezpieczną ilość gotówki i posługiwali się głównie banknotami. Gdy karty płatnicze i kredytowe rozpowszechniły się, w większości sklepów i restauracji można było ich coraz swobodniej używać. Jednak niektóre karty wydane w bankach zagranicznych długo nie były honorowane w Japonii. Terminale często nie identyfikowały kart wydanych przez polskie banki. Sytuacja jest obecnie dużo lepsza, cudzoziemcy mogą bez problemu płacić kartami w centrach miast, w miejscach popularnych wśród turystów. Jednak wciąż może się zdarzyć, że obca karta nie zostanie zaakceptowana w kasie lub że w jakimś niewielkim sklepie spożywczym czy na bazarze można płacić wyłącznie gotówką. Warto więc zapewnić sobie wystarczającą ilość pieniędzy i nie polegać jedynie na karcie podczas podróży w Japonii.
Nie kupimy biletów na metro, lodów w przydrożnej budce czy biletu wstępu do parku bez gotówki. Nie doładujemy karty przejazdowej na tokijskie środki transportu kartą kredytową. Warto pamiętać też, że niewiele bankomatów ma połączenie z międzynarodowym systemem bankowym, więc cudzoziemcy mają bardzo ograniczone możliwości pobierania z nich gotówki. Najczęściej są to automaty Poczty Japońskiej lub sieci 7/11. Większość automatów ATM otwarta jest w określonych godzinach. Wieczorem, po 19-tej, automaty zazwyczaj są nieczynne. Trzeba o tym pamiętać i zawczasu pobrać pieniądze, jeśli przewidujemy, że będziemy ich potrzebować.
W kwestii płacenia gotówką warto wiedzieć, że japońskie banknoty są większe od naszych, nie mieszczą się w naszych typowych portfelach. Zazwyczaj składamy je na pół bądź jeszcze dalej. Tymczasem w Japonii banknoty używane są powszechnie, nie tylko w kasach, ale także w wielu maszynach. Należy więc szanować je, nie gnieść, nie składać, ponieważ jeśli będą zbytnio pomięte, maszyny mogą ich nie przyjąć. Kasjerowi w sklepie należy położyć na specjalnym talerzyku także rozpostarty, równy banknot, a nie gniot. Byłby to znak nonszalancji i braku szacunku do pracownika, podobny do rzucenia komuś monety pod nogi.
karty przedpłacone
Jeśli ktoś nie chce nosić ze sobą pliku banknotów, to dobrym rozwiązaniem jest zakup przedpłaconej karty np. Suica. Można to zrobić w automatach na większych stacjach metra. Na kartę wpłaca się określoną kwotę, można ją doładowywać. Karty tej używa się ostatnio w bardzo wielu sytuacjach, począwszy od przejazdu rozmaitymi środkami lokomocji, a skończywszy na płaceniu rachunków. Można nią płacić w wielu sklepach, taksówkach itp.
2. Kantory w Japonii
Wielu turystów z Polski liczy na to, że w Japonii będzie można korzystnie wymienić walutę na japońskie jeny. W Polsce rzeczywiście trudno zakupić japońską walutę w banku (jest to właściwie możliwe tylko po złożeniu wcześniejszego zamówienia i tylko w niektórych oddziałach). Można jednak wymienić walutę w kantorach, oczywiście po innym kursie. A jaka rzeczywistość czeka turystę w Japonii? Właściwie nie ma co liczyć na banki. Pracują one bardzo krótko w Japonii i zamykane są wczesnym popołudniem. Tylko niektóre (te największe) oddziały prowadzą wymianę walut. Turyści polegają więc na niewielkich kantorach, rozmieszczonych jedynie w centralnych dzielnicach Tokio, popularnych wśród turystów. Czasem trzeba się ich długo naszukać. Kursy walut nie są tam zbyt korzystne. Trzeba też pamiętać, że polskiej waluty w japońskich kantorach się nie wymieni. Dolary amerykańskie i Euro (tylko banknoty) można sprzedać wszędzie. Walutę można wymienić także na lotnisku, jednak po najmniej korzystnym przeliczniku.
3. Urządzenia elektryczne w Japonii
Jeśli ktoś przeżył kiedykolwiek chwilę, gdy urządzenie podłączone do niewłaściwego prądu wybucha, zapamięta tę radę na pewno. W Japonii jest napięcie 110 V, polski sprzęt elektryczny na 220 V nie będzie więc działał i może się zepsuć. Japońskie urządzenia zaś, gdy podłączymy do prądu u nas, prawdopodobnie wybuchną, spalą się i bezpowrotnie zniszczą. Warto zwrócić uwagę na to, czy sprzęt, który zawozimy lub przywozimy, ma opcję zmiany napięcia ze 110 V na 220 V. Inaczej konieczny będzie zakup transformatora, żeby móc takiego sprzętu używać. Dodatkowo trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że wtyczka japońska ma dwa płaskie bolce. Warto zawczasu wyposażyć się w przejściówkę nakładaną na wtyczkę. Można ją kupić właściwie w każdym japońskim sklepie z narzędziami, sprzętem elektrycznym czy wyposażeniem turystycznym za kwotę równą kilka złotym. Na lotnisku będzie ona kosztować nawet wielokrotność tego.
4.Podróż do Japonii – Język angielski w Japonii
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w większości krajów na świecie wystarczy znać język angielski na poziomie komunikatywnym, aby dać sobie radę podczas podróży. Niektórym wydaje się, że w tak nowoczesnym kraju jak Japonia, a zwłaszcza w olbrzymiej metropolii czyli w Tokio, gdzie jest mnóstwo turystów, język angielski jest powszechny. Rzeczywistość jednak jest inna. Powszechnie znane są problemy językowe Japończyków. Choć uczą się języka angielskiego wiele lat w ciągu edukacji obowiązkowej, nie potrafią się nim dobrze posługiwać. Często lepiej piszą niż mówią po angielsku.
Na ulicznych plakatach, ogłoszeniach, szyldach sklepowych zauważyć można wiele błędów, niektóre informacje są nawet niezrozumiałe dla anglojęzycznych cudzoziemców. Japończycy w sklepach, przy kasach czy na ulicy nie mówią po angielsku, rzadko się zdarza, żeby ktoś w miarę płynnie odpowiedział na zadane pytanie. Cudzoziemcy czują się bezsilni w restauracjach czy na dworcach. Muszą złożyć zamówienie i wyrazić swoją prośbę bardzo prostymi słowami angielskimi (np. raisu, please) bądź też po prostu po japońsku. Rzadko zdarza się, żeby menu było w języku angielskim lub by kelner komunikował się w innym języku niż tylko po japońsku. Wiele publicznych ogłoszeń, informacji, pisanych i mówionych, jest tylko w wersji japońskiej. Warto przed wyjazdem nauczyć się kilku podstawowych zdań po japońsku i zabrać ze sobą słownik, przewodnik czy minirozmówki.
5. Podróż do Japonii – Telefon i internet
W Japonii używany jest standard sieci komórkowej WCDMA, a nie np. GSM. Większość naszych telefonów komórkowych albo nie działa w Japonii w ogóle, albo z zakłóceniami. Nie można na nich polegać, bo rozmowy często się nie łączą, bądź zrywają. Pomijając fakt, że taryfy są bardzo drogie (po przylocie warto wyłączyć wszystkie funkcje w telefonie wykorzystujące Internet), korzystanie z naszych aparatów jest uciążliwe. Smartfony, które mają w specyfikacji także system WCDMA (jak te najbardziej popularnej firmy), mogą się przydać w Japonii, ale możliwe, że także z problemami. Niektórzy decydują się na wypożyczenie japońskiego telefonu komórkowego (głównie na lotnisku) i nie jest to zbyt drogie przedsięwzięcie, zważywszy na całkowity koszt wyjazdu do Japonii. Trzeba tylko mieć przy sobie kartę kredytową. Wszelkie umowy w Japonii podpisuje się z uwzględnieniem wypłacalności klienta. Aby wypożyczyć taki telefon, należy okazać kartę kredytową, na której to zostaje zablokowana określona kwota. Dopiero wtedy umowa zostaje zaakceptowana.
Inną kwestią, też istotną, jest dostęp do Internetu w Japonii. Zawsze były z tym problemy i nadal są. W wielu miejscach (dworce, lotnisko, restauracje) firmy oferują bezpłatny dostęp do Internetu, często jednak trzeba się zalogować w języku japońskim, można z niego korzystać tylko przez krótki czas, bądź połączenie jest jednorazowe. Warto zakupić w japońskim sklepie kartę internetową, dedykowaną właśnie turystom (rejestracja wymaga podania numeru paszportu), o różnej pojemności i okresie ważności.
6. Trzęsienie ziemi
Będąc w Japonii, można doświadczyć wielu naturalnych wydarzeń jak tajfuny, silne deszcze, powodzie, osuwiska gór, aż wreszcie wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi i in. Właściwie nigdy nie wiadomo, kiedy może się coś zdarzyć. Japończycy są przygotowani na wszelkie kataklizmy, choć nie zawsze udaje im się wyjść z nich bezpiecznie, o czym świadczyć może tragedia z marca w 2011 roku. Olbrzymie tsunami, które powstało w wyniku silnego trzęsienia ziemi, zabrało ponad 15 tysięcy istnień. Człowiek nie ma wpływu na przyrodę, musi się pogodzić z tym, co los mu przynosi. Warto przynajmniej postarać się sobie pomóc, zachować się jak najrozsądniej w sytuacji kryzysowej.
Dobrze, gdy turysta podczas pobytu w Japonii nie doświadcza przykrych wydarzeń, ale zdarza się, że trzęsienie ziemi może zepsuć miłe wrażenia z podróży. Warto przed wyjazdem przeczytać chociaż, jak należy się zachowywać podczas wstrząsów, na co zwracać uwagę i przede wszystkim, czego nie robić. W hotelowych pokojach wiszą informacje i plany pomieszczeń, narysowana jest droga ewakuacyjna na wypadek kataklizmu. Warto rzucić na nie okiem, tak samo jak na wszelki wypadek słuchamy instrukcji nakładania maseczek tlenowych w samolocie. Wszyscy wszystko wiedzą, ale dla bezpieczeństwa słuchamy wyjaśnień personelu. Warto wiedzieć też, że trzęsienia ziemi w niektórych rejonach Japonii, np. w okolicach rejonu Tokio, zdarzają się często. Słabsze i silniejsze, mogą zdarzać się nawet kilka razy w miesiącu. Bywają też długie okresy spokoju.
co robić w przypadku trzęsienia ziemi
Gdy trzęsienie ziemi ma niewielką siłę, odczuwamy je czasem jak przyjemne bujanie, podobne do kołysania się na kajaku. Jeśli jednak trzęsienie jest silne, przedmioty wokół podskakują, przesuwają się, towarzyszy temu charakterystyczny hałas (pomruk ziemi), trudno jest złapać równowagę. Najlepiej wtedy ukryć się pod stołem, ochronić głowę czymś miękkim (np. poduszką) i mocno przytrzymać się np. nogi stołu.
Nie radzi się uciekać z mieszkań czy pokojów. Na ulicy czeka uciekinierów więcej niebezpieczeństw, chociażby spadające z okien budynków fragmenty szkła lub elewacji. Powinno się przeczekać pierwsze silne wstrząsy chroniąc pod dużym meblem, daleko od szaf, szafek i innych przedmiotów, które mogą się na nas zawalić. Dopiero gdy wstrząsy ucichną, zazwyczaj po pierwszym trzęsieniu następuje przerwa i kolejne wstrząsy wtórne, można się ewakuować, postępując zgodnie z informacjami. Nigdy nie wolno korzystać z wind w czasie wstrząsów, nawet gdy wydaje się, że trzęsienie już się skończyło. Wszyscy kierują się wtedy do schodów zewnętrznych, które są podstawową drogą ewakuacji.
O aktualnej sytuacji, ewentualnym zagrożeniu falą tsunami informują wszystkie media. Wystarczy już przy pierwszych wstrząsach włączyć telewizor, a na każdym programie pojawią się ważne informacje (oczywiście w języku japońskim). Można zawczasu ściągnąć na telefon specjalną aplikację dla cudzoziemców, która w takich sytuacjach dostarcza wiadomości w kilku wersjach językowych. Wiedząc, jak się zachować i czego nie robić w sytuacji zagrożenia, dużo przyjemniej i spokojniej spędza się pobyt.
7. Jedzenie pałeczkami
Warto jeszcze przed wyjazdem do Japonii nauczyć się trzymać prawidłowo pałeczki i jeść nimi. W wielu japońskich restauracjach podaje się do jedzenia tylko pałeczki, w innych trzeba o nóż, widelec czy łyżkę specjalnie poprosić (po japońsku może nie być to łatwe). Jeśli ktoś wcześniej nie próbował jeść zupy z długim i śliskim makaronem pałeczkami, to pierwsze próby na żywo w restauracji mogą nie zakończyć się sukcesem. Taki posiłek, w najlepszym razie, może bardzo długo trwać. Zdarzają się turyści, którzy zabierają ze sobą na wszelki wypadek własne sztućce. Japońskie pałeczki są uniwersalnym narzędziem do jedzenia, można nimi złapać i poprowadzić skutecznie do ust niemal wszystko.
Jest jednak wiele zakazanych w kulturze japońskiej czynności dotyczących posługiwania się pałeczkami. Nie można ich krzyżować, stukać nimi, podawać komuś jedzenia, oblizywać i wiele innych. Warto zapoznać się z zasadami etykiety przy japońskim stole, jeśli ktoś przewiduje wspólne posiłki z Japończykami. Uwaga, siorbanie zupy jest właściwym zachowaniem! Głośne siorbanie oznacza zadowolenie klienta i akustyczne potwierdzenie, że potrawa jest smaczna i dobrze przygotowana.
8. Podróż do Japonii – Wejście na Górę Fuji
Każdy zna nazwę tej góry-wulkanu. Większość turystów w Japonii marzy o wycieczce na Fuji, niewielu jednak wie, że można się na nią wspinać jedynie przez dwa miesiące wakacji. Co roku uroczyście otwiera się sezon wspinaczkowy na początku lipca i zamyka go na początku września. Daty te są wyznaczane przez pogodę. W innych okresach na górę po prostu nie można wchodzić, ponieważ szlaki są zamknięte. Jedynie profesjonalni wspinacze dostają pozwolenie na zdobycie góry. Na Fuji można wybrać się samochodem bądź autokarem rejsowym kursującym w ciągu lata. Wjeżdża się drogą asfaltową na wysokość 2400 m, do tzw. poziomu 5. Tam można spojrzeć na piękne widoki wokół i w dół, wypić herbatę czy zjeść lekki posiłek i kupić pamiątki, które są sprzedawane tylko na Górze Fuji.
Piechurzy mogą się wspinać na górę jedną z czterech wyznaczonych tras wiodących przez żwir i pył powstały po lawie. Droga na sam szczyt zajmuje kilka godzin i nie jest taka łatwa, jak niektórym cudzoziemcom się wydaje. 3776 m to może nie tak dużo, ale pod szczytem powietrze jest rzadsze, niektórzy mają problemy z oddychaniem. Dobrze przygotowani wspinacze mają zazwyczaj ze sobą tlen, wiedzą, jaką należy przyjąć technikę wspinania. Tymczasem źle przygotowani turyści, aby zdobyć szczyt, wybierają się często w bluzeczkach z krótkimi rękawami, w klapkach, z małymi dziećmi, psami … i innych pomysłów mają jeszcze wiele.
Co warto wiedzieć o wspinaniu się na Fuji
Trzeba wiedzieć, że na szczycie Fuji jest zimno nawet latem, przez większość roku leży tam śnieg. Różnica temperatur u podnóża i na szczycie wynosi 20 stopni! Pod koniec lata na szczycie Fuji może nawet padać śnieg. Po wyczerpującej wspinaczce japońscy turyści zazwyczaj nocują w schroniskach, które rezerwują z wyprzedzeniem. Jeśli na szczycie Fuji złapie kogoś wieczór i będzie chciał szukać noclegu, to musi się liczyć z tym, że prawdopodobnie nie uda mu się niczego znaleźć. Bez rezerwacji, w szczególnie popularnych terminach, nie ma możliwości przenocować ani niczego zjeść. Trzeba schodzić w dół w ciemnościach.
Wiele wypadków i niebezpiecznych sytuacji napotykają cudzoziemcy, którym wydaje się, że zdobycie Fuji jest łatwą wyprawą. Zdarzają się wypadki śmiertelne i liczne akcje ratunkowe. Zainteresowani wspinaczką powinni sprawdzić najpierw pogodę, termin, warunki panujące na Fuji. Powinni się dobrze przygotować do wspinaczki fizycznie i sprzętowo. Warto unikać niektórych terminów świątecznych, sobót i niedziel, kiedy można przewidzieć, że na górę będzie się wspinało wielu turystów. Wspinaczka w kondukcie zajmuje wtedy dużo więcej czasu.
Japończycy dużo ostatnimi laty mówią o konieczności kampanii, która miałaby przestrzegać swawolnych cudzoziemców przed pochopną decyzją o wspinaczce na Fuji. Wulkan ten, jeden z głównych symboli Japonii, wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco w 2013 roku, kojarzy się wszystkim z pięknym szczytem, cudem natury i spełnieniem marzeń człowieka. Tymczasem to niebezpieczna góra, wymagająca dobrego przygotowania i zaprawy. Poza tym jest to czynny wulkan, teoretycznie w każdej chwili może wybuchnąć. Japończycy mówią, że Fuji śpi już bardzo długo i najprawdopodobniej niebawem się obudzi.
9. Buty i skarpety
W japońskich domach, a także niektórych tradycyjnych restauracjach, hotelach typu ryokan czy też świątyniach należy zdjąć buty. Trzeba o tym pamiętać, bo to dla Japończyków bardzo ważny gest świadczący o szacunku wobec gospodarza. Dobrze przed wyjazdem o tym pomyśleć i zabrać ze sobą buty, które łatwo się zdejmuje i nakłada. Obuwie ze sznurowadłami typu trampki, martensy itp. utrudniają tę czynność i komplikują życie. Dobrze jest wziąć ze sobą buty wsuwane bądź zapinane na suwak czy rzep, żeby niepotrzebnie nie tracić czasu w miejscach, gdzie czynność zdjęcia lub nałożenia butów powinna zazwyczaj trwać krótko. A skoro mowa o zdejmowaniu butów w japońskich domach, to warto zwrócić uwagę na jakość, świeżość i kondycję skarpetek, które nosimy. Wbrew pozorom widok skrępowanych cudzoziemców kroczących po matach tatami w dziurawych skarpetach nie jest rzadki i stanowi częsty temat żartów.
10. Lewostronny ruch uliczny
Komunikacja w Japonii jest lewostronna. Dotyczy to zarówno aut na jezdniach jak i pieszych, którzy mijają się na ulicach. Trzeba uważać przechodząc przez jezdnię, najpierw spojrzeć w prawo, a nie w lewo jak u nas. Autobus, do którego chcemy wsiąść, nadjedzie zawsze z prawej strony. Do taksówki wsiada się lewymi drzwiami. Przywyknięcie do tego zajmuje zazwyczaj sporo czasu. W momentach, gdy sytuacja nas zaskakuje, działamy najczęściej automatycznie. Gdy w zatłoczonych miejscach napotykamy ludzi, których mamy wyminąć, to także należy postępować zgodnie z prawostronnym ruchem.
11. Podróż do Japonii – Japońskie toalety
We wspomnieniach wielu turystów w Japonii pojawia się silne przeżycie konfrontacji z japońskimi toaletami. Jeszcze kilka lat temu w miejscach publicznych można było wybrać toaletę w stylu japońskim lub zachodnim. O tym, co zastaniemy w kabinie, informowały stosowne napisy i rysunki. Japońska tradycyjna toaleta wyglądała jakby podłużna ceramiczna muszla zapadła się w podłogę. Korzystało się z niej przodem, niejako na stojąco lub nisko kucając. Przypomina to w pewnym sensie ćwiczenie „na narciarza”. Osoby z dużą wyobraźnią szybko wpadają na pomysł, jak skorzystać z takiej toalety.
Kiedyś sądzono, że to zdrowszy sposób niż siadanie na sedesie pod niefizjologicznym kątem. Na pewno był bardziej praktyczny, ponieważ łatwiej było zachować czystość w takich miejscach. Wraz z szybko starzejącym się społeczeństwem japońskim opinia ta się zmieniła. Osoby w podeszłym wieku mają często problemy z wykonywaniem tak wymagających ćwiczeń. Zdecydowanie niewygodnie jest korzystać z takiej toalety, mając na sobie spodnie. Warto być przygotowanym na niespodziewane spotkanie, które może się zdarzyć w opuszczonych miejscach, parkach, na obrzeżach miast. Japończycy przekonują się do sedesu, na którym można usiąść, i ostatnio w większości publicznych szalet, a także prywatnych domów spotyka się już wyłącznie toalety zachodnie.
Nowoczesne toalety i sedesy przypominają czasem kokpity pilota. Wyposażone są w podgrzewane deski klozetowe i specjalne obudowy, na których widnieje sporo przycisków i diod. Można nimi włączyć muzyczkę zagłuszającą, regulować temperaturę deski, a także wody do mycia. Tak, powszechna jest bowiem funkcja podmywania. Wyprofilowany kranik na zawołanie wyłania się z muszli i albo od przodu, albo od tyłu (wedle potrzeby i upodobania) tryska przyjemnym strumieniem. Zazwyczaj wszystkim turystom ten japoński wynalazek bardzo się podoba. Wielu cudzoziemców przyznaje też, że napotyka jeszcze jeden problem w japońskich toaletach. Sedesy mają różne rozwiązania techniczne i metoda spuszczenia wody bywa czasem tajemnicą. Uchwyty, rączki, pokrętła czy przyciski są często ukryte z boku lub z tyłu muszli. Często wystarczy tylko zbliżyć dłoń do fotokomórki lub nacisnąć odpowiedni guzik na ścianie. To trochę jak zabawa w chowanego, za każdym razem trzeba poszukać ukrytego rozwiązania. Czasem zajmuje to trochę czasu.
12. Godziny szczytu w metrze
Tokijskie metro znane jest ze scen, w których pasażerowie, zazwyczaj spokojni i cisi Japończycy, wpychają się do wagonów z wielką determinacją. Pomagają im w tym pracownicy stacji, którzy w godzinach szczytu specjalnie pojawiają się na peronach. W białych rękawiczkach wciskają wypadających pasażerów, osoby stojące tylko jedną nogą w wagonie, aby drzwi mogły się zamknąć. Jeśli uda się je zatrzasnąć, metro może odjechać. Pasażerowie ściśnięci w środku jak sardynki w puszce muszą dotrwać do następnej stacji. Tam cały proces powtarza się ponownie. Niektórzy chcą wysiąść, więc wiele osób stojących w przejściu i przy drzwiach też musi na chwilę wyjść, żeby ustawić się ponownie w kolejkę i próbować znowu wejść.
Cudzoziemcy mocno przeżywają takie doświadczenie. Przede wszystkim zaskoczeni są nieco agresywnym zachowaniem Japończyków, którzy w tej sytuacji nie myślą o zasadach grzeczności. Wszystkim zależy na jak najszybszym dojechaniu do pracy czy domu. Jazda metrem w tłumie nauczyła Japończyków pewnych zasad. Traktują się sami nie jak pasażerów, ale jak ładunek cargo, który musi być przetransportowany z punktu A do punktu B. Nikt nie narzeka na ścisk, nikt nie trzyma się poręczy (bo nie ma jak i może to być niebezpieczne przy gwałtownym ruchu wagonu). Osoby, które chcą wysiąść na zbliżającej się stacji, głośno to oznajmiają (np. orimasu!), inaczej tłum może ich nie wypuścić. Ponieważ metro zatrzymuje się zaledwie na kilka, kilkanaście sekund, trzeba to zrobić z wyprzedzeniem.
Wchodząc do zatłoczonego metra, należy zdjąć plecak, inaczej niemożliwe będzie nawet obrócenie się w tłumie, poza tym taki bagaż na plecach blokuje miejsce innym pasażerom. Trzeba plecak trzymać w rękach bądź przełożyć go na brzuch. Należy mieć na uwadze, że wejście do metra z walizką w godzinach szczytu jest właściwie niemożliwe. Wielu turystów napotyka taki problem, próbując jechać np. na lotnisko czy do głównych stacji w centrum jak Shinjuku czy Tokio. Lepiej poszukać alternatywnych środków transportu w takiej sytuacji.
13. Spanie na podłodze
Niektórzy turyści świadomie wybierają na pobyt pokoje w stylu japońskim bądź japońskie tradycyjne hotele tzw. ryokan. Są jednak też i nieświadomi cudzoziemcy, którzy rezerwując pokój w hotelu, nie do końca zdają sobie sprawę z jego charakterystyki. Pokój w stylu japońskim jest zawsze wyłożony matami tatami. Najważniejsza kwestia to spanie w takim pomieszczeniu. Nie ma w nim łóżka, rozkłada się materac futon na podłodze. Warto wiedzieć, że zazwyczaj robi to dla nas pracownik hotelu bądź jego właściciel (w przypadku małego zajazdu). Nietaktowne byłoby, gdyby gość sam sobie rozłożył materac i poszedł spać. Znaczyłoby to, że właściciel nie zadbał o gościa i nie przygotował mu miejsca do spania.
Kolejnym problemem może być aspekt architektoniczny. Ściany w japońskich starych budynkach są cieńsze, czasem są to przesuwane drewniane drzwi, więc niektórzy cudzoziemcy odczuwają brak prywatności w takich pomieszczeniach. Słychać głosy gości obok, przesuwane drzwi-ściany można w każdej chwili otworzyć. Niektórzy turyści opowiadają, że nie mogli zmrużyć oka w nocy. Inni są oburzeni brakiem łóżek. Tymczasem pokoje w japońskim stylu i w japońskich hotelach ryokan są zazwyczaj droższe od tych zachodnich.
14. Podróż do Japonii – Dojazd z / do lotniska
W przypadku lotu do Tokio turyści mogą trafić na jedno z dwóch lotnisk. Haneda to lotnisko bardzo blisko miasta, wystarczy wsiąść w bezzałogowy pociąg, dojechać nim do stacji w Hamamatsu, a tam przesiąść się choćby w metro, które zabierze nas bliżej celu w Tokio. Samoloty polskich linii lądują na lotnisku pod Tokio. Narita to miasteczko, które znajduje się w prefekturze Chiba, około 60 km od stolicy. Niektórzy cudzoziemcy wydają się nie wiedzieć, że po męczącym locie np. z Europy czeka ich jeszcze całkiem długa podróż do Tokio. Stoją bezradnie w hali przylotów i szukają możliwości dalszego transportu. Niektórzy nie posiadają gotówki, automaty biletowe mają panele dotykowe po japońsku, a oni sami nie wiedzą, czym chcą jechać, pociągiem, autobusem czy taksówką. Próbują się dowiedzieć, który pociąg jest najszybszy, a który najtańszy, tracąc w ten sposób wiele czasu.
Warto sprawdzić komunikację z lotniska do miasta jeszcze przed podróżą. Możliwości dojazdu z lub do lotniska w Naricie jest wiele, średnio zabiera to około godziny i kosztuje mniej więcej 2000 jenów. Najszybszy pociąg jedzie około 40 minut, zaś najtańszy bilet na zwykły pociąg to 1200 – 1500 jenów. Bardziej zaplanowana podróż przynosi zazwyczaj więcej wesołych wspomnień. W Japonii pociągi jeżdżą bardzo punktualnie, więc planowanie jest łatwiejsze, a podróżowanie przyjemniejsze.
Polecam też artykuły : Tajfun w Japonii oraz Czego Japończycy nie lubią u obcokrajowców